sobota, 24 marca 2012

Pierś z kurczaka faszerowana

Dawno mnie nie było. To chyba lenistwo się nazywa. 
Rozmroziłam ostatnio pierś z kurczaka i pierwsze co przyszło mi do głowy to "Kobieto nie rób nic tradycyjnego". Miałam dość kotletów, dania chińskiego, kurczaka miodowego. Musiałam wykombinować coś zupełnie nowego. No i myślę, że wyszło dobrze skoro On jadł, aż mu się uszy trzęsły :)

Dla 2 osób potrzebne będzie:

2 piersi,
przyprawa do kurczaka,
garść żurawiny suszonej,
150g gorgonzoli (lub innego sera miękkiego)
pół papryki czerwonej,
sól.

Pierś myjemy, osuszamy i kroimy robiąc tzw. kieszonki. Otaczamy w przyprawie do kurczaka. Pierś odstawiamy na bok i przygotowujemy nadzienie.
Drobno posiekaną paprykę mieszamy z serem (również podrobionym) oraz całą ilością żurawiny. Gdy wszystko jest dobrze wymieszane a kurczak odstoi przynajmniej 20 minut, do kieszonek wsadzamy farsz. 
Kieszonki zamykamy wykałaczkami, łączymy dwie piersi i obwiązujemy sznurkiem.
Do naczynia żaroodpornego nalewamy ok. 1 cm oleju i wkładamy przygotowane mięso. 

Piekarnik nagrzewamy do temp. 180- 190 st.
Wstępne pieczenie zaczynamy bez przykrycia na 20 minut, po tym czasie naczynie przykrywamy i pieczemy 50 min. W momencie skończenia pieczenia jeśli mięsko nie jest złociste zdejmujemy przykrywkę i czekamy kilka minut aż się zarumieni.

 Mięsko podałam z sałatką.
W jej skład wchodziły 4 składniki:

mix sałat,
oliwki,
gorgonzola,
pomidorki cherry
Wszystkie składniki mieszamy w miseczce, zalewamy sosem do sałatek. Każdy może wybrać na jaki ma ochotę. Ja zalałam koperkowo ziołowym.
 

Życzę smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

namiętność.....

Co pobudza Cię do działania? Pomyśl, zastanów się chwil kilka. Namiętności rzucają nas na kolana. Namiętności odrywają od rzeczywistości. Sens życia nadawany jest przez chwile uniesienia, którym dajemy się ponieść. Przenieś się ze mną w tę ekstazę. Choć sama czuję się tu idealnie.